Ślady krwi - ebook

Czytałam w wersji papierowej, ale nic nie zastąpi ebooka. Szczególnie w przypadku takiej powieści. Zaznaczyłam jako ważne wiele fragmentów historii opowiedzianej przez Jana Polkowskiego. Nie musiałam używać zakładek ani mazać ołówkiem. A to przecież proza wytworna. Każde zdanie można traktować jako modelowe. Uczyć się pięknej, bezpretensjonalnej i nie cierpiącej na żadne deficyty polszczyzny.
Z kolei fabuła to potężny kawał polskiej historii, tej, na której ideolodzy różnej maści nazostawiali co niemiara plam różnego koloru. Tytułowa postać (książka ma także podtytuł, o czym księgarze zapominają) to każdy z nas: człowiek zaskoczony swoja własną historią, odkopujący ją w wielkim trudzie, ale chyba także z wielkim pożytkiem. Bo w gruncie rzeczy historia najnowsza to materiał na niezłą opowieść sensacyjną. I tak też jest w tym przypadku.
Poza tym należy ją przeczytać na złość różnym macherom od socjotechnik, wmawiającym nam to, co tylko wspomnianym macherom przynosi profity.